
Syndrom Relacyjnej Mgławicy: Gdy 'Jesteśmy Razem' Znaczy Mniej Niż Instrukcja Obsługi Tostera. Czy To Zmierzch Cywilizacji?
Współczesny krajobraz relacji międzyludzkich przypomina coraz bardziej jałową pustynię, po której błąkają się jednostki pozbawione kompasu moralnego i jakiejkolwiek busoli wskazującej na stabilność. W epoce, gdzie umowa na abonament telefoniczny posiada więcej klarownych zapisów niż fundamenty ludzkich więzi, na naszych oczach rodzi się nowa, przerażająca plaga: Syndrom Relacyjnej Mgławicy (SRM).
Zjawisko to, zdiagnozowane przez czołowych badaczy z Międzyresortowego Instytutu Badań nad Erozją Więzi Społecznych (MIBEWS), opisuje stan, w którym dwie dorosłe, rzekomo rozumne istoty, funkcjonują w amorficznej, pozbawionej definicji przestrzeni ‘czegoś-pomiędzy’. To nie jest przyjaźń, to nie jest związek – to socjopatologiczna anomalia, w której jedyną stałą jest chroniczna niepewność. Czy ludzkość, która wysłała człowieka na Księżyc, nie potrafi już zdefiniować podstawowej komórki społecznej?









