Kontroler vs. Klawiatura i Mysz: Naukowcy wreszcie rozstrzygnęli spór! Wyniki mogą Was ZMIAŻDŻYĆ!

Od zarania dziejów, a przynajmniej od momentu, gdy pierwszy pecetowiec spojrzał z wyższością na konsolowego kuzyna, ludzkość dzieli jedno, fundamentalne pytanie: klawiatura i mysz czy pad? Ta wojna domowa gamingu pochłonęła więcej energii niż wszystkie serwerownie świata razem wzięte i była przyczyną rozpadu niezliczonych przyjaźni. Ale oto nadszedł kres sporów. Międzyuczelniany Instytut Kinestetyki Wirtualnej i Ergonomii Rozrywki (MIKWiER) w Pcimiu Dolnym opublikował wyniki badań, które raz na zawsze mają zamknąć usta niedowiarkom.
Przez pięć lat zespół pod wodzą prof. Janusza Klikalskiego analizował dane od tysięcy graczy, ale nie skupiał się na trywialnych wskaźnikach jak K/D ratio czy liczba klatek na sekundę. Naukowcy z Pcimia postanowili wejść głębiej. Zbadali aspekty, które do tej pory pomijano – satysfakcję z kliku, aerodynamikę sprzętu w locie i jego potencjał drzemkowy. Chwyćcie za swoje ulubione kontrolery, bo to, co odkryli, wywraca stolik do gier do góry nogami.
Metodologia badań zespołu prof. Klikalskiego była, delikatnie mówiąc, rewolucyjna. Zamiast mierzyć precyzję celowania, badacze wprowadzili „Współczynnik Satysfakcji Słuchowej” (WSS), analizujący, jak dźwięk kliknięcia myszy mechanicznej wpływa na wydzielanie dopaminy. Z kolei dla kontrolerów kluczowy okazał się „Indeks Stabilności Drzemkowej” (ISD), czyli jak wygodnie można zasnąć na kanapie, nie wypuszczając pada z rąk po przegranej sesji w FIFĘ.
Wyniki? Okazało się, że gracze używający klawiatury i myszy wykazują o 37% wyższy poziom WSS. Soczysty, mechaniczny klik nie tylko poprawia nastrój, ale, jak twierdzi dr hab. Grażyna Wibracja z MIKWiER, „może w długofalowej perspektywie stymulować te same obszary mózgu, co udana inwestycja w kryptowaluty”. To potężny argument za supremacją PC Master Race, ale poczekajcie, to nie wszystko.
Pad kontratakuje w zupełnie nieoczekiwanej kategorii: „Potencjale Zarządzania Agresją” (PZA). Naukowcy zmierzyli, że rzucony o ścianę kontroler ma o 62% lepsze właściwości aerodynamiczne i generuje znacznie bardziej satysfakcjonujący (choć cichszy) odgłos rozpadu niż standardowa klawiatura. Co więcej, jego ergonomiczny kształt sprawia, że jest bezpieczniejszy dla otoczenia. „Rzut padem to forma kontrolowanego katharsis. Rzut klawiaturą to już proszenie się o remont i wizytę u chirurga” – podsumowuje prof. Klikalski w raporcie.
Ostateczny cios zadał jednak wspomniany wcześniej Indeks Stabilności Drzemkowej. Okazało się, że gracze konsolowi, dzięki możliwości wygodnego ułożenia się z padem na brzuchu, śpią średnio o 15 minut dłużej na dobę. Ten dodatkowy kwadrans regeneracji, według badaczy z Pcimia, przekłada się na lepsze samopoczucie i większy spokój ducha w obliczu nieuchronnych porażek w grach online.
Kto więc wygrał? Odpowiedź jest szokująca: nikt. I wszyscy. Badania MIKWiER udowadniają, że wybór między padem a klawiaturą to nie kwestia wyższości technologicznej, a osobistych preferencji dotyczących stylu życia. Czy wolisz dopaminowy strzał po każdym kliknięciu, czy błogi spokój i lepszą regenerację? Czy jesteś typem precyzyjnego snajpera, czy ekspresyjnego miotacza sprzętem? Zamiast prowadzić jałowe wojenki, może po prostu podajmy sobie ręce (te wolne od kontrolerów) i wspólnie ponarzekajmy na lagi. To jest prawdziwy wróg, który łączy nas wszystkich.
