Tęczowa rewolucja na sznurkach? Gmina Wielkie Bielany wprowadza 'Paletę Zgody Narodowej' dla suszonego prania. Pod lupą prawa

Tęczowa rewolucja na sznurkach? Gmina Wielkie Bielany wprowadza 'Paletę Zgody Narodowej' dla suszonego prania. Pod lupą prawa

Wydawać by się mogło, że w sferze wolności obywatelskich kwestia doboru kolorystyki suszonej na balkonie bielizny jest jedną z ostatnich, które mogłyby podlegać regulacji. A jednak, radni gminy Wielkie Bielany postanowili udowodnić, że wyobraźnia legislacyjna nie zna granic. Nowa uchwała, która weszła w życie z początkiem miesiąca, wprowadza restrykcyjne normy dotyczące barw odzieży wywieszanej w przestrzeni publicznej. Czy to krok ku estetycznej utopii, czy raczej dowód na to, że urzędnicza gorliwość może zaprowadzić nas w rejony absurdu? Przeanalizowałam dokumenty.

Podstawą prawną dla tej rewolucji jest „Uchwała nr 7/2024 w sprawie zasad estetyki przestrzeni publicznej, z uwzględnieniem chromatyki suszarniczej”. Dokument, liczący 12 stron, precyzyjnie określa, co i kiedy może zawisnąć na sznurkach mieszkańców Wielkich Bielan. Zgodnie z § 4 ust. 2, w poniedziałki, środy i piątki dopuszczalne jest wywieszanie prania wyłącznie w kolorach należących do tzw. „Palety Zgody Narodowej”. W jej skład wchodzą odcienie takie jak „beż urzędowy”, „szarość gołębia” oraz „biel archiwalna”.

Co z innymi dniami? Wtorki i czwartki, jak czytamy w uzasadnieniu, mają być dniami „kontrolowanej ekspresji”. Mieszkańcy mogą wówczas dodać do suszącej się odzieży „dynamiczne akcenty kolorystyczne”, pod warunkiem, że ich łączna powierzchnia nie przekroczy 20% całej widocznej ekspozycji prania. Weekendy z kolei to „strefa wolnej barwy”, aczkolwiek uchwała zawiera rekomendację unikania „kolorów budzących niepokój społeczny lub mogących zostać odczytane jako prowokacja ideologiczna”.

Wójt gminy, Janusz Wąs-Kowalski, w rozmowie z naszą redakcją bronił projektu, powołując się na raport „Wpływ chaosu chromatycznego na spójność więzi sąsiedzkich” opracowany przez Instytut Estetyki Stosowanej w Grójcu. „Naszym celem jest wizualna harmonia, która przekłada się na wewnętrzny spokój mieszkańców. Pstrokaty balkon sąsiada to cichy wróg porządku publicznego” – argumentował wójt. Według przywołanego raportu, brak spójności kolorystycznej na osiedlowych suszarkach koreluje ze wzrostem liczby skarg na zakłócanie ciszy nocnej o 7,3%.

Pozostaje jednak pytanie o egzekwowanie tych przepisów. Czy straż miejska zostanie wyposażona w próbniki kolorów i dalmierze laserowe do obliczania procentowego udziału „dynamicznych akcentów”? Jakie sankcje grożą za wywieszenie, dajmy na to, nielegalnie czerwonej skarpety w poniedziałek? Uchwała mówi o upomnieniu, a w przypadku „recydywy chromatycznej” – o mandacie w wysokości do 50 złotych. Mecenas Krystyna Zaskalska, z którą konsultowałam sprawę, nie kryje zdumienia. „To przepis nie tylko absurdalny, ale i potencjalnie naruszający podstawowe prawa obywatelskie. Granica między dbaniem o estetykę a ingerencją w prywatność została tu niebezpiecznie przekroczona” – stwierdziła.

Fakty są jednoznaczne. Gmina Wielkie Bielany, w imię wizualnego ładu, stworzyła prawo, które jest trudne w egzekucji i kontrowersyjne w swojej istocie. Pozostaje czekać na pierwsze mandaty i sądowe batalie o prawo do suszenia fuksjowej bielizny. I zadać sobie pytanie – co będzie następne? Regulacja dotycząca wzoru na zasłonach?